Z każdym dniem bliżej premiery informacje o Assassin’s Creed: Mirage pojawiają się częściej niż grzyby po deszczu.
Assassin’s Creed to popularna seria gier komputerowych stworzona przez firmę Ubisoft. Zadebiutowała w 2007 roku i z roku na rok zdobywa coraz większą popularność. Przede wszystkim dlatego, że wprowadziła na rynek innowacyjny pomysł, bogatą fabułę oraz naprawdę szczegółowe odwzorowanie historycznego otoczenia. W pierwszej odsłonie wcielaliśmy się w Altaïra ibn La-Ahada będącego członkiem bractwa, którego celem jest pozbycie się zwolenników wypraw krzyżowych. Fabuła najnowszej odsłony serii będzie rozgrywać się w Bagdadzie, dwadzieścia lat po wydarzeniach z Assassin’s Creed: Valhalla. Z racji tego, że premiera Assassin’s Creed: Mirage odbędzie się za dwa miesiące, twórcy przekazują nam coraz więcej informacji na temat rozgrywki.
Informacje o Assassin’s Creed: Mirage z najnowszych przecieków.
Z pewnością większość z Was wie, że premiera gry odbędzie się 12 października 2023 roku. Być może będziecie zaskoczeni wiadomością, iż nie ujrzymy produkcji na platformie Steam. Dokładnie tak, Ubisoft podjął decyzję o dystrybucji Assassin’s Creed: Mirage wyłącznie na Epic Games Store. Dodatkowo dowiedzieliśmy o rozmiarze mapy, bowiem ma być zauważalnie mniejsza, wręcz porównywalna z tymi, które zwiedzaliśmy w Assassin’s Creed: Unity i Assassin’s Creed: Syndicate. Szczególnie kluczową informacją dla fanów serii będzie powrót do korzeni. Tym razem nie ujrzymy tak RPG-owego stylu, jaki reprezentowały trzy poprzedniczki nadchodzącej produkcji. Za to więcej uwagi poświęcimy parkourowi, skradaniu się i cichym zabójstwom ułatwionym przez wykorzystanie pułapek lub elementów otoczenia zrzucanych przeciwnikom na głowę.
Główny producent Fabian Salamon odniósł się do godzinnych wyliczeń długości fabularnego przejścia Assassin’s Creed: Mirage. Poznanie przygody skrytobójcy Basima, skupiając się wyłącznie na zadaniach głównych, zajmie do 25 godzin. Natomiast chcąc poznać pełną zawartość gry, musimy się liczyć z… jedynie 30 godzinami. To delikatnie ponad dwukrotnie mniej niż w przypadku Assassin’s Creed: Valhalla.
Czy faktycznie graczom spodoba się powrót do wcześniejszych rozwiązań fabularnych i większego skupienia się na historii bohatera, zamiast podróżowanie po ogromnej lokacji w poszukiwaniu znajdziek? To się jeszcze okaże, choć już dzisiaj jestem skłonna stwierdzić, że jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie.