Jak wznieciłam rebelię w Piekle – pierwsze wrażenia

33 Immortals zamknięta beta wrażenia

Zamknięta beta 33 Immortals zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Tak się prezentuje najlepsza gra kooperacyjna tego roku.

Moje wrażenia z zamkniętej bety 33 Immortals można opisać dwoma słowami – istne piekło. Nie jest to określenie przypadkowe, bowiem twórcy ze studia Thunder Lotus Games inspirowali się dziełem samego Dantego Alighieri, czyli Boską komedią. Testy trwały od 24 maja do 2 czerwca 2024. Dowiedziałam się o nich podczas kwietniowego wydarzenia The Triple-i Initiative i postanowiłam zapisać się na listę chętnych. Szczęśliwie wpadł mi klucz na pierwszą turę, dzięki czemu moja grzeszna dusza została skazana na wieczne potępienie. Jednakże, było nas więcej i wspólnie wznieciliśmy powstanie. My, 33 zesłane dusze, rzuciliśmy wyzwanie samemu Bogu. Jak przebiegało i czy odnieśliśmy zwycięstwo? Zapraszam do lektury.

Na stronie twórców dostępne jest też podsumowanie beta testów. Aby zwizualizować Wam poziom trudności przytoczę dane walk z bossami:

  • Boss w Inferno – 750 wygranych na 8109 prób
  • Boss w Purgatorio – 24 wygrane na 890 prób

Z prostego toru w naszych dni połowie
Wszedłem w las ciemny; jaka gęstwa dzika,
Jakie w tym lesie okropne pustkowie,
Żyjący język tego nie wypowie;
Wspomnienie gorzkie i zgrozą przenika,
Śmierć odeń gorzką nie więcej być może.
Lecz o pomocach mówiąc dobroczynnych,
Jakie spotkałem, zszedłszy w to rozdroże,
Powiem, com widział, wiele rzeczy innych.

“Boska komedia” Dante Alighieri1

33 śmiałków musi współpracować

Dawno już nie czerpałam takiej przyjemności z gry kooperacyjnej. Szczególnie ramię w ramię z totalnymi randomami. Wyobraźcie sobie sytuację: na mapę trafia 33 graczy. Nie znacie się, ale przyświeca Wam jeden cel – walczyć i wzrastać w siłę, by stawić czoła Bogu. Po drodze czeka na Was wiele niebezpieczeństw: instancje z mini bossami, skrzynki i urny do ograbienia, kapliczki do wzmacniania umiejętności i hordy bezwzględnych wrogów. Nie ma litości. Upadniesz raz – podniosą Cię i walczysz dalej. Potkniesz się ponownie – wracasz do przedsionka. Gra mocno premiuje kooperację: gdy walczysz z kimś przeciwko temu samemu wrogowi, z czasem ataki stają się silniejsze. Są instancje dla max 6 graczy, których w pojedynkę nie da się ukończyć. Kapliczki wymagają interakcji 3 osób. Podobnie jest z odpaleniem umiejętności grupowej. Wielu rzeczy nie zrobisz solo. To gwarancja, że gdy spotkasz innego Potępionego, to dalej będziecie biec razem. 

Mobilność i orientacja w terenie również jest istotna. Podgląd na mapie pokazuje położenie pozostałych graczy. Dzięki temu możemy prześledzić, czy jakaś instancja nie potrzebuje wsparcia i ewentualnie użyć kamienia teleportacji do dowolnej osoby. Pozostali Potępieńcy często sygnalizują potrzeby za pomocą prostych emotek. Ciężko nie zrozumieć intencji, gdy ktoś stoi obok kapliczki leczenia i błaga. Ten uproszczony system komunikacji jest bardzo efektywny i intuicyjny. 

Jak widać na poniższym screenie, czeka nas przeprawa przez trzy lokacje: Piekło, Czyściec i Raj. To wędrówka, którą podjął Dante w swoim dziele. Moja przygoda ograniczyła się do Piekła, które ukończyłam ledwie dwa razy na około 10 godzin zabawy. Warto zwrócić uwagę, że Inferno wpuszcza 33 graczy, Purgatorio 22, a Paradiso ledwie 11 osób. Ma to także przełożenie na poziom trudności.

4 klasy postaci – będzie więcej

Klasa nie jest przypisana do postaci. Wystarczy wybrać jedną spośród czterech typów broni: łuk, miecz, sztylety i kij. W pełnej wersji wybór ma być o wiele większy, bo łącznie 14 typów oręża. Moim ulubionym stał się Bow of Hope, ponieważ pozwalał zachować dystans, a umiejętność specjalna zasypywała oddziały wroga gradem strzał. Tu ponownie potrzebni stają się inni gracze. Aby użyć umiejętności kładziemy na ziemi glify, ale do ich odpalenia są potrzebni towarzysze. Poniżej krótki opis tego co było dostępne w becie:

  • Bow of Hope – klasyczny, dystansowy styl walki. Podstawowo mamy do dyspozycji 6 strzał, ataki szybkie lub wolniejsze, ale potężniejsze. Strzały po wystrzeleniu zostają w miejscu trafienia tak długo, jak ich nie wezwiemy z powrotem. Atak grupowy (Volley of Arrows) w postaci deszczu strzał wymaga aktywacji od 3 osób.
  • Sword of Justice – typowy wojownik na zwarcie. Po udanym bloku robi automatyczną kontrę (Gavel Bash), której siła zależy od wypełnienia niebieskiego paska sprawiedliwości. Siła grupowa to Bubble Shield, która pochłania ograniczoną ilość obrażeń zanim zniknie. Do odpalenia wymaga 3 graczy, którzy dostaną ochronę.
  • Daggers of Greed – szybkie ataki i większa mobilność. Pomyślny doskok (Takedown) osłabia przeciwnika. Można też wykorzystać go jako drogę ucieczki, gdy akurat odnawia nam się unik. Moc grupowa wymaga 2 osób do odpalenia i zapewnia dodatkowe kości (do czego ich używać opowiem później) po każdym uderzeniu wroga.
  • Staff of Sloth – pozwala na magiczne spowolnienie przeciwników. Ataki są dystansowe w postaci rzucanych, fioletowych orbów. Można też przyzwać Torpor, który nakłada odrętwienie na moby. Moc grupowa wymaga 3 osób i jej przywołanie znacząco spowalnia wrogów.  

Podczas wycieczek do Inferno miałam nieodparte wrażenie, że wszystkie typy broni idealnie się uzupełniają. Ktoś osłabia przeciwników, inny tankuje, kolejny wykańcza grupki słabszych wrogów. Wszystko idealnie się zazębia, a gra jest tak skonstruowana, że bardzo łatwo odnaleźć swoją rolę w grupie. Osobiście liczę na bronie drzewcowe w pełnej wersji gry.

Przeciwnicy są czytelni. Szybko można się nauczyć ich ataków tym bardziej, że większość ma nawet oznaczony obszar rażenia. Pociski spokojnie da się ominąć, przed ciosem uskoczyć. W teorii brzmi banalnie, prawda? Niech to jednak Was nie zmyli, bo przy dużym zagęszczeniu wroga nagle zaczyna brakować bezpiecznej przestrzeni.

Progresowanie

W grze zbieramy różne typy walut, które umożliwiają rozwój postaci. Tutaj następuje podział na te, które wykorzystamy w Dark Woods (czyli bazie wypadowej Potępieńców), by trwale rozwinąć bohatera i te, które działają jedynie podczas wypadu. Wzmacnianie perków i skilli odbywa się dzięki fioletowym kryształkom zwanym Eternal Shards oraz żółtym klejnotom – Paragons (które są dosyć rzadkie). Natomiast do buffowania postaci na czas wędrówki służą kości i fioletowy pył, który zostaje po każdym pokonanym wrogu. Dzięki temu możemy wzmocnić jedną z trzech statystyk: siłę ataku, pasek życia lub empatię, która przekłada się na efektywność działań kooperacyjnych.

Z czasem możemy osiągnąć mistrzostwo we władaniu daną bronią. To odblokowuje nam nowe buffy. Przykładowo dla Bow of Hope będzie to zwiększona pojemność kołczanu (z 6 na 9 strzał) albo większa szybkostrzelność. Co ważne, aby użyć nowych umiejętności musimy je odblokować w bazie, a następnie jeszcze wydropić w Beyond

Od czasu do czasu ze skrzynek lub przeciwników wypadnie nam żeton na odblokowanie losowej skórki: peleryna, pet, broń, emotka itd. To daje szerokie pole do wyrażania siebie i wyróżnienia się z tłumu.

Wiele razy schodziłam do Piekła, zawsze z coraz obszerniejszą wiedzą o tym, co należy robić i jak efektywnie poruszać się z grupą. To świetne doświadczenie, bo postępy w grze widać od razu, choćby po tym z jaką szybkością udaje się pokonać mini bossów.

Oprawa audio-wizualna

Już od pierwszych minut rozgrywki widać, że walka opiera się na przepięknych animacjach. Ręcznie rysowana grafika tworzy unikalny nastrój, a całości dopełnia nienachalna muzyka. W Dark Woods towarzyszy nam subtelny utwór okraszony przyjemnym wokalem, a podczas epickiej walki z bossem słyszymy mocniejsze nuty i chór. Gra jest przygotowana z dbałością o szczegóły. Oczywiście zdarzyło mi się, że na ekranie zablokował się przedmiot, który został już zebrany. Raz po walce z Lucyferem (bossem Inferno) zapętlił się jeden irytujący dźwięk. Są to jednak przypadki sporadyczne, na które we wczesnej wersji gry można przymknąć oko, bo nie miały istotnego wpływu na zabawę.

33 Immortals wyróżnia się na tle innych produkcji oryginalnym stylem. Sami twórcy chwalą się, że korzystają z wytycznych zawartych w Boskiej komedii, czyli “perspektywy czternastowiecznego człowieka na świat i religię”. Z resztą gra jest naszpikowana symboliką. Już sama konstrukcja opiera się o 3 księgi (Piekło, Czyściec i Raj) które składają się z 33 pieśni każda (tu odniesienie do 33 Immortals). Ta spójność ze źródłem sprawia, że wszystko jest wiarygodne i na swoim miejscu. Z jednej strony prostota, a z drugiej wyrazistość.

Podsumowanie

Osobiście nie mogę się wręcz doczekać, by znowu rzucić się w otchłanie Inferno. Gra jest genialnie przemyślana, motywuje i nagradza. Zważywszy na to, że wczesny dostęp dla 33 Immortals jest planowany jeszcze na ten rok, to jestem dobrej myśli. Pomijając drobne niedociągnięcia i błędy, całość zapowiada się obiecująco. Przede wszystkim będzie to świetna, wymagająca kooperacja z większą ilością graczy. Przypomina mi to rajdy w grach MMO. Zamknięta beta 33 Immortals wzbudziła bardzo pozytywne wrażenia. Wszystko dzięki ogromnemu naciskowi na wspólne działania graczy, bez których ukończenie poziomu jak i poszczególnych etapów jest praktycznie niemożliwe.

Odrobinę boli mnie fakt, że gra jest dostępna tylko na EPICu, ale jestem w stanie to przełknąć. Dla dobrej rozgrywki można się czasem poświecić. Mam jednak nadzieję, że trafi również na bardziej popularne platformy. Warto mieć ten tytuł na uwadze. Nie ma informacji co do sugerowanej ceny. Z całą pewnością będą do kupienia elementy kosmetyczne. W 33 Immortals będzie można zagrać również na Xbox Series X|S oraz w Xbox Game Pass. Crossplay? Bankowo.

  1. https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/boska-komedia/ – “Boska komedia” Dante Alighieri, tłum. Julian Korsak ↩︎